eKrawiectwo.net

Witam Was wszystkich długo szukałam fajnego forum i trafiłam tutaj.
Jestem początkująca, szyje od niedawna ale bardzo mnie to wciąga.
Moja mama była krawcowa ale zmarła jak miała 50 lat na raka i został po niej sprzet. Niestety nic sie od nie nie nauczyłam bo mnie to wtedy nie kręciło. Po 3 latach wzięłam po niej maszynę i najpierw troche przeleżała az w końcu usiadłam do niej i już trudno mi się z nią rozstać. Kupiłam sobie teraz maszynę z Lidla Silver Crest i jestem z niej zadowolona.
Z wykształcenia jestem matematyk z zawodu florystka a szycie to moja pasja

Mam nadzieje ze pomożecie mi czasem jak nie bede mogła sobie z czymś poradzić , nie ukrywam że liczę na wasze porady i sugestie , wsparcie jak bede na skraju załamania nerwowego jak mi cos nie będzie wychodziło

Bardzo bym się chciała nauczyć szyć ale czy mi się uda zobaczymy ..

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie Magda

witaj
co ma sie nie udac
a jak trzeba,to pomozemy

Witajcie Ja też jestem nowa na forum, właśnie zakupiłam maszynę do szycia i dzis po raz pierwszy ją uruchomiłam. Mam za sobą pierwszą godzinę nauki, no i na razie osiągnęłam tyle, że udaje mi się szyć prosto.Chciałabym zapytać bardziej doświadczone forumowiczki, co dla Was było na tym początku drogi najbardziej pomocne? Zaczynałyście od pierwszych samodzielnych prób z instrukcją obsługi? Czy oprócz porad innych forumowiczek korzystałyście z jakis przydatnych podręczników? Znacie jakąś fajną literaturę, którą możecie polecić? Mi osobiście sie wydaje, że najlepiej jest usiasc przy maszynie z kims kto ma juz o szyciu pojęcie (ja zamierzam w wolnej chwili wykorzystac moją mamę, ktora kiedyś dużo szyła). W Poznaniu, gdzie mieszkam można znależć tez oferty kursów szycia dla osób początkujących. Chciałabym się kiedyś wybrac, jednak te kursy wydają mi się dość kosztowne i wydaje mi się, że jednak więcej można z nich wynieść mając już choćby jakieś blade pojęcie o szyciu. Chętnie się dowiem, co myślicie o tych różnych źródłach nauki, ktore sa najlepsze dla osoby początkującej, od czego Wyście zaczynały. pozdrawiam i z góry dzięki za udzielenie informacji

Witaj ja tez jestem nowa i poczatkujaca damy rade a to forum strasznie uzaleznia i codziennie musze tutaj zagladac
Pozdrawiam Goraco

P.S. Ja tez nie mam nic wspolnego z zawodowym szyciem , gdyz jestem jezdzcem oraz instruktorem i trenerem jezdziectwa , a Ty matematyk wow jeszcze ciekawiej Pozdrawiam

--- Ostatnio edytowane 2013-04-03 15:25:06 przez princessmalpka ---

Witamy serdecznie!

Witam was, Madaleno i Kalino!

Od czego zacząć... Tradycyjnie - najłatwiej było zacząć od uszycia czegoś dla lalki Choćby pościeli Gorzej, kiedy z wieku lalkowego już się wyrosło, a nie ma dla kogo sprawić lalki Jednak zdecydowanie - rozpoczęcie nauki pod czyimś czujnym okiem to najlepszy wariant...

Ania

Jak tak samo jak radzi Pani czeremcha zaczynałam od szycia pościeli , potem zasłon , firan i tak przeszłam pomalutku do ubrań. Wydaje mi się ze takie szycie pozwala sie nauczyć prost szyc. Przynajmniej ja na początku szyłam jak bym była pijana i uciekał mi gdzies szew raz w prawo raz w lewo . Po uszyciu kilku kompletów pościeli , dla siebie dziecka i obszyciu wszystkich w rodzinie w firany i zasłony odważyłam sie uszyc spodnie dla synka i tak mnie to zafascynowało ze nie moe przestać. Normalnie uspokaja mnie stukot maszyny.

Ja do rozpoczęcia szycia potrzebuje zgromadzić jeszcze troszke materiałów m.in. nici. Ostre nożyce udało mi sie dzisiaj kupić w biedronce, myśle, że beda sie nadawały do ciecia tkanin-zobaczymy.
Chciałabym wybrac sie do mojej mamy, by pod jej okiem troche poćwiczyć, ale jestem niestety uziemniona, bo mam chore dzieciaki.Z Waszych wypowiedzi wynika, że rozpoczynałyście szycie od większych form - firan, pościeli itp. Ja pomyślałam, że warto zacząć od szycia małych rzeczy - gdzieś w sieci natrafiłam na fajne projekty zabawek m.in. ze skarpetek, czy rękawiczek, najlepiej takich bez pary. Zawsze jest to sposób, by ucząc się nie marnować cennych tkanin, a za szycie większych rzeczy zabrać się, kiedy już nabiorę wprawy.
Póki co, próbuję na "sucho" , bez nici, wykorzystując zwykły papier. Rysuję linie i próbuje szyć równo z nimi. Zauważyłam, że najtrudniej szyć równo, kiedy zbliżam się do końca materiału. Co nalzy wtedy robić? Szyć bardzo wolno, czy mocno trzymać tkaninę?

Oszukać samą siebie i wmawiać sobie, że to jeszcze nie koniec

Tak naprawdę - to cały witz polega na tym, żeby nauczyć się, na czym opierać oko podczas szycia. Odruchowo początkująca osoba robi dwie rzeczy - patrzy na igłę i powstający szew /i nie ma kontroli nad tym, jak daleko od brzegu szyje, czy szew jest równy itp/, albo stara się objąć okiem wszystko - rzucając nim to tu, to tam. I wtedy też wychodzi krzywo...

Warto przekonać siebie samą - poprzez trening , że kiedy patrzymy na prawą krawędź stopki i jej odległość od brzegu - to jakość ściegu się nie zmienia, za to jesteśmy w stanie kontrolować, czy ścieg przebiega równo.

Ania

Moja Mama na samym początku mojej działalności też mówiła "patrz na stopkę"! I do dzisiaj tak mam, że jak się skoncentruję na igle to szew jak Karpaty. Patrzeć na stopkę!!!!